Czytelnik: W 2008 roku zawarłam umowę najmu z właścicielem mieszkania. Po około dwóch latach rozwiązałam umowę, niestety tylko w ustnej rozmowie i opuściłam lokal. Później po kilku miesiącach wysłałam już pismo rozwiązujące umowę najmu. Po około 3 latach właściciel odezwał się do mnie z żądaniem zapłaty czynszu najmu za okres od opuszczenia lokalu do czasu rozwiązania umowy na piśmie, twierdząc iż przez osiem miesięcy umowa najmu nadal obowiązywała. Czy w niniejszej sprawie można uniknąć zapłaty czynszu najmu za okres sporny?
Prawnik: Odnosząc się do przedstawionego przez Panią stanu faktycznego, pomijając już kwestię samej zasadności rozwiązania umowy najmu i daty kiedy rozwiązanie tej umowy nastąpiło, wskazać należy, że żądanie zapłaty zaległego czynszu przez właściciela lokalu jest nieuzasadnione, gdyż czynsz ten jest przedawniony.
Zgodnie z art. 118 kodeksu cywilnego „Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata”.
Świadczeniem okresowym jest obowiązek uiszczania czynszu z tytułu najmu, dzierżawy, dożywotniej renty, jak również świadczenie alimentacyjne. Świadczeniem okresowym są również odsetki, i to zarówno umowne, jak i ustawowe, które są należne za opóźnienie w spełnieniu świadczenia.
Tak, więc w przypadku rzekomego zadłużenia, o którym mowa w Pani pytaniu, okres przedawnienia wynosi 3 lata. Wszystko zatem wskazuje na to, że okres ten upłynął i niezależnie od zasadności samego roszczenia przysługuje Pani prawo podniesienia zarzutu przedawnienia.
Należy pamiętać, iż wszelkie zobowiązania okresowe, czy to z tytułu opłat za telefon, umów pożyczek, kredytów, umów najmu lub dzierżawy itp. ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat od daty ich wymagalności i dotyczy to każdego poszczególnego świadczenie okresowego z osobna.
Niemniej jednak, aby zarzut przedawnienia był skuteczny, w ewentualnym procesie sądowym wytoczonym przeciwko Pani przez właściciela mieszkania musi Pani zgłosić w Sądzie zarzut przedawnienia, gdyż jest on brany pod uwagę przez Sąd dopiero na zarzut, a nie z urzędu.
Na marginesie pamiętać jedynie należy, że zarzut przedawnienia może okazać się nieskuteczny w pewnych sytuacjach, jeżeli w czasie biegu przedawnienia wierzyciel przerwał jego bieg np.: przez czynność przed sądem lub komornikiem, przez uznanie długu przez dłużnika, albo przez wszczęcie mediacji.